|
A-5 Skrzyżowanie dróg |
Dzisiejszy wpis poświęcę sytuacji, która ostatnio spotkała mnie na
skrzyżowaniu ulic Pstrowskiego i Dźwigowej. Są to niezbyt ruchliwe ulice na osiedlu tzw. domków fińskich. W odróżnieniu od odległej o ok. 300 m ul. Lwowskiej nie zdecydowano się na umieszczenie coraz powszechniejszej w Gdańsku tablicy informacyjnej (bo nie znaku!) o "strefie uspokojonego ruchu".
|
Tablica na ul. Lwowskiej |
Jechałem ul. Pstrowskiego z zachodu - od ul. Chrobrego w stronę ul. Hallera (pojazd
A na poniższym rysunku). Zbliżając się do skrzyżowania z ul. Dźwigową, które - nota bene - ma dość ograniczoną widoczność z uwagi na ogrodzenie, zatrzymałem się, bo z mojej prawej do skrzyżowania dojeżdżał inny samochód (
C). Jego kierowca jednak nie był chyba świadomy, że ustępuję mu pierwszeństwa, również się zatrzymał. Co gorsza, jakiś nerwowy osobnik w aucie za mną (
B) postanowił wyładować nerwy na klaksonie. Podejrzewam, że obydwaj jechali (albo zazwyczaj jeżdżą) przez to skrzyżowanie na zasadzie "szersza ma pierwszeństwo" tak powszechnej na naszych drogach.
|
Skrzyżowanie ulic Pstrowskiego i Dźwigowej |
| |
Widok ul. Pstrowskiego
od ul. Bolesława Chrobrego |
Skrzyżowanie od strony
ul. Dźwigowej |
|
Jak wybierane są skrzyżowania, przed którymi ustawia się znak A-5? |
Czy nie warto byłoby (nie tylko w Gdańsku) oznaczać takich miejsc znakiem A-5, żeby nie było wątpliwości? W końcu nie zawsze na pierwszy rzut oka widać, czy droga poprzeczna, do której dojeżdżamy, tworzy z naszą skrzyżowanie - a może to dojazd do obiektu przydrożnego, a może wyjazd ze strefy zamieszkania, a może droga nieutwardzona? Jeśli wszystkie skrzyżowania byłyby oznakowane bądź to znakiem A-5 bądź którymś z grupy A-6, oznaczałoby, że bez tego znaku nie ma skrzyżowania, a wyjeżdżający włącza się do ruchu (a ewentualne wcześniejsze zakazy nadal obowiązują).
W tym momencie nachodzi mnie dodatkowa refleksja - czy jeśli pojazd ma pierwszeństwo, ale się zatrzymuje, to czy następnie włącza się do ruchu? Wszak jego zatrzymanie nie wyniknęło z warunków ruchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz